Nie chcę się bawić i wszyscy się tym martwią. Ani nie chcę biegać za piłką, ani szarpać się szarpakiem. Moja opiekunka wymyśla różne zabawy, ale mnie to nie interesuje. Kiedy psy zaczynają szaleć, gonić się - ja wolę odejść na bok, chociaż niektóre z nich całkiem lubię. Raczej wolę się w spokoju powałęsać z moją opiekunką, pospacerować z ulubionym psim kumplem, albo poszukać schowanych smaczków. Nie wiem, czemu tak się mną martwią - taki już jestem. Chyba się to nazywa - introwertyk.
Opiekunowie psów często sądzą, że psy muszą się bawić. Tymczasem zabawa jest typowym zajęciem szczeniąt i młodych psów. W młodym wieku psy potrzebują zabaw, by przekonać się o swoich silnych stronach, zobaczyć jak mogą wpływać na inne psy, uczyć się wchodzić w relacje interpersonalne. Dorosłe psy często z takich zabaw wyrastają, a jeśli się bawią, to z zaprzyjaźnionymi psami a nie takimi przypadkowo spotkanymi.
W kulturze zachodniej istnieje wizja psa, który jest wiecznie aktywny, musi dużo biegać, mieć zadania, zajęcia. Tymczasem okazuje się, że psy wolno-żyjące, które mogą w pełni decydować o tym, jak spędzają czas, przez większość doby relaksują się lub podejmują aktywności o niskim poziomie intensywności.
Dodatkowo psy bardzo różnią się temperamentem. Są takie psy, które faktycznie potrzebują treningu na co dzień, wyzwań i zadań. Dla innych psów wysoki poziom pobudzeń na co dzień będzie niekomfortowy. Warto to uszanować.
Comments