Strasznie ciągnąłem na smyczy. Nie potrafiłem w ogóle spokojnie iść. No bo przecież w parku można biegać za patykami, a to jest najlepsza rzecz na świecie. W każdym parku nic innego nie istnieje, tylko patyki. A każda droga prowadzi do parku. Poznałem wiele parków i wszędzie biegałem za patykami. No więc ciągnąłem i to było silniejsze ode mnie. Inne psy mogły nie istnieć, zapachy mogły nie istnieć - ważne było tylko rzucanie patyków. Chyba się uzależniłem, przyznaję. Aż pewnego dnia opiekunka zabrała mnie w zupełnie nowe miejsce. Trochę mi się przypominały te patyki, ale rozproszyłem się, bo były ciekawe zapachy. Potem spotkałem psa, który był całkiem miły. I wiecie co - okazało się, że jestem w tym samym parku co zawsze, tylko jakoś na niego inaczej spojrzałem. Od biegania za patykami minęło już trochę czasu i o nich zapomniałem. Powiem wam, że teraz potrafię zupełnie spokojnie chodzić ulicą, relaksuję się w parkach i mam nawet psich kumpli!
Wielu opiekunów psów uważa bieganie za patykami czy zabawkami za świetną zabawę. Istnieje powszechny (niezbyt słuszny) pogląd, że psa trzeba „wybiegać”. Bieganie za piłką czy patykami nie rozwija psa intelektualnie czy społecznie. Trochę przypomina sytuację, w której dziecko gra w strzelanki na komputerze. Faktycznie, pies jest aktywny fizycznie, ale - psi fizjologowie alarmują, że jest to aktywność silnie przeciążająca stawy.
Z kolei wiele psów uzależnia się od takich aktywności. Gdy pies biegnie za patykiem, następuje gwałtowny wyrzut dopaminy. Problem polega na tym, że potem dopamina równie gwałtownie spada, co powoduje uczucie frustracji a nawet złości u psa. Pies czuje, że musi znów biec za zabawką, zaczyna szczekać, wymuszać - zabawka jest rzucana i koło się zamyka. Jest to typowy schemat uzależnień, taki jak w przypadku narkotyków.
To, na ile pies będzie skłonny do uzależnienia, zależy od gwałtowności wyrzutów dopaminy. Nie każdy pies jest taki sam - jeden znudzi się po chwili aktywnością, inny nie będzie mógł bez niej żyć. W ogromnej mierze jest to uwarunkowane genetycznie i zależne od typu rasy psa.
Z uzależnieniami u psów jest tak jak u ludzi - potrzebny jest odwyk. Odwyk jednak jest rzeczą trudną i potrafi przynosić cierpienie. Warto spróbować w tym czasie zapewnić psu angażujące, ale nie ekscytujące aktywności, oraz usunąć z otoczenia wszystkie rzeczy oraz miejsca, kojarzone z nałogiem.
Comments