top of page
Szukaj

Wstyd powiedzieć - sikałam w domu

Codziennie mi się to zdarzało. Trochę głupio, bo jestem już przecież dorosła, ale nic na to nie potrafiłam poradzić. Jakoś tak wychodziło, że sikałam. Opiekunowie się martwili, bo cała podłoga zniszczona, a to przecież wynajmowane mieszkanie. Sporo nerwów z tym było. Na spacerach zresztą też były nerwy, bo okropnie ciągnęłam na smyczy. Starałam się jak mogłam, żeby nie ciągnąć, ale nie dawałam rady. Przez cały spacer byłam kłębkiem nerwów. Moim opiekunom też nie było łatwo, starali się mnie jakoś opanować, ale tak szczerze - to się nie dało zrobić. No nie potrafiłam chodzić przy nodze i już. Pewnego dnia, poszliśmy do parku, oni jak zwykle za mną na holu, ale tam mi przypięli taką dłuuuuuugą smycz. I nagle okazało się, że mogę swobodnie chodzić, węszyć gdzie chcę. Nawet mogłam trochę odbiegać i wracać do nich. Ale to było super! Bardzo się cieszyłam i oni chyba też byli zadowoleni - mówili że pierwszy taki miły spacer ever. Nawet czasem puszczali tę linkę i mogłam pobiec dalej, spotykać psiaki i spędzić z nimi czas. Oprócz węszenia w krzakach najbardziej mi się podobało, że mogę wrócić do moich oipiekunów. Tak bardzo ich lubię a teraz mogę z nimi współpracować! Odtąd zawsze już chodzimy w ten sposób. Spacery są fajne. I wiecie co, jakoś przestałam sikać w domu - ani razu mi się już nie zdarzyło. Tylko wychodząc z domu na razie dalej ciągnę przez chwilę jak dzika, nic na to nie poradzę. Może to też minie? Jak myślicie?


Najczęstszą przyczyną załatwiania się przez dorosłego psa w domu jest podwyższony stres. Wtedy - zamiast szukać pomysłów na uczenie psa czystości, lepiej zastanowić się nad poziomem zaspokojenia potrzeb psa i jego poziomem komfortu. Potrzeby psa to nie tylko jedzenie i schronienie - możliwość swobodnej eksploracji i (psich) kontaktów społecznych to podstawowe potrzeby psa, ważne szczególnie u psów młodych i u niektórych ras, jak np. psy myśliwskie. Ciągnięcie na smyczy, często uważane za zachowanie problemowe, jest tak naprawdę najczęściej jedynie symptomem problemów również związanych z podwyższonym stresem, frustracją, niepokojem i brakiem zaspokojenia potrzeb.

Na poziom stresu psa bardzo silnie wpływa stres opiekunów. Psy są z nami silnie połączone emocjonalnie - często lepiej znają nasze emocje niż my sami. Zwłaszcza psy w typie ras blisko współpracujących z człowiekiem są narażone na przeżywanie naszych emocji. Czasem stresuje nas życie i to się odbija na psie, ale czasem to problemy stworzone przez psa nas stresują, nasz stres wpływa na psa i koło się zamyka.


Jeśli pies wykazuje zachowania problemowe, zawsze warto się zastanowić, czy stres psa z jakiegoś powodu nie jest podwyższony i czy kluczowe potrzeby psychologiczne psa są zaspokojone. Warto się też przyjrzeć sobie i własnemu nastrojowi w czasie spacerów i w relacji z psem. Jeśli nie jest idealnie i zauważacie błędne koło emocji - trzeba szukać sposobów na wyjście z niego. Kiedy poziom stresu spada, zwykle problemowe zachowania same znikają.

63 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page